Byłem trochę rozczarowany, gdy zobaczyłem tutaj link z innego wątku dotyczącego lokalizacji laboratoriów, tak jakby ktoś miał ostateczną odpowiedź, tylko po to, by znaleźć to. Proszę, nie traktuj tego jako osobistego ataku, ale mam nadzieję, że moje połączenie tonu, sarkazmu i perspektywy doprowadzi mój punkt widzenia do domu dla każdego zainteresowanego. Jako odpowiedź na posty: Czuję się komfortowo w mojej sypialni. Nie czyni to z niej idealnego miejsca na laboratorium. Prawdopodobnie złym pomysłem na początek jest posiadanie "laboratorium narkotykowego" skonfigurowanego lub działającego w wynajmowanej nieruchomości, ponieważ nie jesteś właścicielem i nie jedyną osobą z kluczem, również w obiekcie komercyjnym? Cóż, to chyba w porządku... o ile jest po godzinach i upewniłeś się, że czujesz się komfortowo. Tak, w rzeczywistości zapewnij sobie PRAWDZIWĄ wygodę, ryzykując swoje życie i wolność. Załóż piżamę, czuj się jak w domu. Rozumiem, że przez komfort rozumiesz po prostu pewność siebie, aby działać w jakimkolwiek charakterze, który jesteś w stanie uzasadnić jako "bezpieczny". Jednak nie bawiłbym się tym ani trochę, ponieważ z pewnością może to prowadzić tylko do samozadowolenia.
.
Co mówią o samozadowoleniu? (Nigdy nie łudź się fałszywym poczuciem bezpieczeństwa, ale też nie siwiej, martwiąc się o to. "Nie jestem naćpany koką, nie biegam po budynku pachnącym eterem z kilogramem metyloaminy, nie rozmawiam ze wszystkimi, których i tak tam nie ma, więc "wszystko jest w porządku"".Staraj się grać rolę tego, za kogo się podajesz i cokolwiek masz robić, i staraj się nie wyglądać jak paranoiczny, niepewny i niestabilny producent nielegalnych narkotyków, próbujący podejrzanie ukryć swoje działania. Traktuj każdego kucharza tak, jakby sędzia, ława przysięgłych i kat byli w drodze, aby przeprowadzić kontrolę stanu zdrowia, gdy tylko wydasz swój surowy produkt z militarystycznym duchem inicjatywy. Na przykład, jeśli to w ogóle możliwe, zacznij rozkładać i czyścić przed lub w trakcie rekrystalizacji.
Wbrew powszechnemu przekonaniu, więzienia i zakłady karne nie są pełne homoseksualnych gwałcicieli i informatorów. Z pewnością jest ich znacznie więcej niż można potwierdzić. Miałem przyjemność odwiedzić kilka z tych pięknych instytucji. Nie wiem, gdzie i jak inni lubią spędzać swój czas, dla każdego to samo, wolałbym być pominięty w tym równaniu. Może to Hollywood ponosi winę za ten stereotyp. Zarówno sodomia, jak i komunikacja / kompromis z władzą, na każdym poziomie, są zwykle powszechnie i otwarcie odrzucane. Nawet "w porządku" strażnicy więzienni nie lubią donosicieli, ponieważ sami strażnicy również są o tym informowani. Sam wolę czytać i ćwiczyć, szachy też są spoko. Utrata wolności w wyniku przyłapania na robieniu czegoś, czego nie powinieneś robić, przychodzi z terytorium, chociaż nie musi tak być i staramy się jak diabli. W pewnym momencie należy się tego spodziewać i zaplanować, choć czasem trzeba tego unikać za wysoką cenę.
Moja rada: skop tyłek największemu facetowi pierwszego dnia, albo zostań czyjąś suką..... erm, mam na myśli... Szanuj wszystkich, ale staraj się nie nawiązywać przyjaźni. Nie dołączaj do żadnych gangów. Trzymaj się "swoich ludzi". Nie uprawiaj hazardu ani nie ćpaj. Zachowaj swoje gówno dla siebie. Jeśli jesteś solidnym facetem, pilnujesz swoich spraw i wiesz, kiedy STFU, nie powinieneś się o nic martwić. Najprawdopodobniej nikt nie będzie niczego na tobie wymuszał, ani gliniarz, ani oszust, jeśli go nie zaprosisz. Jeśli myślisz, że złamiesz prawo i nic nie pójdzie nie tak, to masz urojenia. Twoja własna krew może być przekonana, by sprzedać cię w dół rzeki, "dla twojego własnego dobra"... "Abyś nie skrzywdził siebie lub innych." Rzeczywiście, luźne usta zatapiają statki.
Najważniejsze, jak mówili mi starzy wyjadacze: "Jeśli nie możesz odsiedzieć kary, to nie popełniaj przestępstwa". Jeśli chcesz zrobić krok naprzód, przygotuj się na konsekwencje i radź sobie z nimi SAM. Obiecuję ci, że ludzie będą słuchać i mówić: "cóż, to do bani", ale pod koniec dnia nikogo nie będzie obchodzić, jak pechowy był twój los i jak się sprawy potoczyły. Mądre pszczoły nie kupują obracających się felg i naklejek do swojego nowego Escalade za swój pierwszy zwitek gotówki. Zachowują je na deszczowy dzień, kiedy będą potrzebować prawnika i kaucji, a wszyscy niespodziewanie się odwrócą. Przepraszam za wszelkie domniemane urazy. Nie mam nic złego na myśli, chcę tylko pomóc. Przepraszam również za ogromną dygresję na temat więzienia, jednak nie widziałem zbyt wielu porad od nikogo na tym forum z prawdziwym wglądem lub doświadczeniem na temat tego, co robić, gdy życie staje się SNAFU. Nie wszyscy dotrzemy do mety w jednym kawałku, jeśli w ogóle. Statystycznie rzecz biorąc, wielu z nas uderzy w ścianę w takim czy innym momencie na tej drodze. Mam nadzieję, że załoga BB przeleci nad radarem. Życzę wszystkim powodzenia i sukcesów oraz wielu owocnych kucharzy! Przepraszam również za ten obszerny post.
---Z miłością i szacunkiem. o7