Jestem tu tylko po to, by uzyskać odpowiedź. Wczoraj wyczyściłem niektóre z nich, miażdżąc je i myjąc w 100% acetonie w lejku Buchnera, a następnie zagotowałem trochę wody destylowanej i pipetowałem, aż wszystko się rozpuściło. Następnie podgrzałem trochę acetonu i dodałem go kroplami do mieszaniny, która znajdowała się na patelni, w której gotowałem wodę (w stylu podwójnego bojlera), aż stała się mętna. Następnie dodałem jeszcze kilka kropli wody, aż się wyklarowało. Następnie nałożyłem pokrywkę na słoik i owinąłem go ręcznikiem, aby ostygł. Po kilku godzinach trafił do lodówki. Przed snem włożyłem go do zamrażarki. Rano była to zamrożona zawiesina, której nie dało się oddzielić, więc podgrzałem ją i odparowałem cały płyn. Pozwoliłem jej zestalić się, a następnie zeskrobałem ją ze słoika na folię i umieściłem pod żarówką. To, co mam teraz, to amorficzne krystaliczne guzki, ale straciło 23% swojej wagi i smakuje o wiele lepiej i łatwiej się hajuje.
Podsumowanie: płukanie acetonem było dość skuteczne, a rekrystalizacja okazała się bezużyteczna