Rzucasz kostką. Masz tutaj stronę internetową, która publikuje filmy na YouTube, pokazując ludziom, jak syntetyzować nielegalne narkotyki, działając jako centrum / rynek do zakupu nie tylko narkotyków, których pragną, ale także wszelkich prekursorów, aby mogli również produkować własne.
Tak więc, nawet jeśli ta strona internetowa nie jest jednym gigantycznym honeypotem (duże jeśli), Johnny Law z pewnością wie o jej istnieniu.
Załóżmy jednak na chwilę, że ta strona jest rzeczywiście legalna i prowadzona przez jakiś szmatławy zespół złych, renegackich chemików, a ty sam jesteś zarówno uliczny, jak i wystarczająco obeznany z technologią, aby ukryć się za kilkoma warstwami zabezpieczeń - nawet jeśli wszystkie te gwiazdy się wyrównają, w końcu nadal rzucasz kostką.
Myślę więc, że wszystko sprowadza się do tego, czy jest to dla ciebie warte zachodu. Czy nagroda w postaci naćpania się czymkolwiek z DoC przewyższa ryzyko przyłapania na kupowaniu narkotyków online i wysłania ich pocztą?